czwartek, 12 sierpnia 2010

Marin i Pontevedra

Baza dla naszego pobytu w Galicji bylo Marin, miasteczko z ktorego pochodzi tesciowa :)
Nasz przyjazd zbiegl sie w czasie z pobytem ksiazecej pary w Marin i swietem Carmen, patronki rybakow. Wedlug tradycji, figura patronki w uroczystej procesji jest niesiona do portu, gdzie przenosi sie ja na statek ktory wyplywa w morze. Towarzysza mu wystrzaly i sztuczne ognie.
Podczas swieta w miasteczku odywaly sie tzw. ferias, czyli jarmark na ktorym nie zabraklo typowych strojow, muzyki i jedzenia.
 
Pontevedra jest stolica prowincji w ktorej mieszkalismy, a stare miasto bardzo przypadlo mi do gustu. Pelne jest starych domow z kamienia, utrzymanych w jednakowym stylu i przede wszystkim  odrestaurowanych. Wybralismy sie z wizyta w jeden z upalniejszych dni podczas naszego pobytu...i po 2 godzinach mielismy dosc szukajac cienia. I znalezlismy go. Niestety nie zrobilam zdjecia, ale w centrum starego miasta jest przepiekna kaplica de la Virgen Peregrina, patronki miasta. Budowla na pierwszy rzut oka jest okazala, ale sama kapliczka jest malenka, utrzymana w stylu barokowym, robi ogromne wrazenie. Jedno z ciekawszych miejsc. Ponizej z Valle-Inclán- poeta hiszpanski, ktorego spotkalismy na starowce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz