Ostatnio przeczytałam. Może ze względu na zbieżność stanów...a może dlatego że od jakiegoś czasu miałam ją w stosie z książkami do przeczytania, nie wiem. Zapowiadało się ciekawie- Józef i towarzysząca mu brzemienna Maria, uwikłani przez los we wspólną podróż....kradzionym samochodem do Włoch :w pogoni za nią rusza ojciec dziecka- katecheta z liceum. Na prawdę zapowiadało się ciekawie, skończyło się nijako... szkoda.
2 dni temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz