wtorek, 17 listopada 2009

casa nueva, vida nueva

W tym tygodniu wielka przeprowadzka... z jednej strony cool, bo już nie mogę się doczekać, a z drugiej nie do końca tak cool, bo czeka nas wszystkich ciężki piątek (oby nie ciężki weekend).

Myślę że znalazłam mieszkanie idealne dla nas, najładniejsze jakie widziałam, dobra dystrybucja, duże, w ścisłym centrum, z windą(!) i parkingiem... Brzmi dobrze, ale to jeszcze nie wszystko... mieszkanie ma super taras(12m2- na które mam już 117 pomysłów), dwie łazienki i windę dojeżdżającą bezpośrednio do apartamentu. Ale największym hitem jest GARDEROBA- poniekąd moje marzenie.

Kilka zdjęc z nieumeblowanego mieszkania poniżej(pochodzą ze strony http://www.domoklik.pl/) obiecuję uzupełnić bloga nowymi, jak już się zaklimatyzujemy.


piątek, 13 listopada 2009

atun con tomate

Dzisiaj przepis na tuńczyka w sosie pomidorowym!
Potrawa równie prosta w przygotowaniu jak tortilla, nawet rzekłabym mniej wymagająca, niemniej jednak "materia prima" czyli tuńczyk musi być świeży (albo dobrej jakości mrożony) a o to w polskich sklepach nie łatwo...
Przedstawiam sprawdzony, jeden z lepszych moim zdaniem produktów mrożonych, z Almy, ale zachęcam do kupna świeżego ( np. Epi/Wrocław) jeśli cena nie jest dla Was zaporowa ;)
Składniki:
1-2 opakowania tuńczyka
1 łyżeczka soli
3 łyżeczki cukru
1 cebula
oliwa z oliwek
mashed tomatos

Odsączyć, oczyścić tuńczyka (ości, skóra, krew itp.)

Tak przygotowane mięso należy delikatnie obsolić, międzyczasie podsmażyć cebulę na małej ilości oliwy, a kiedy będzie miękka dodać pomidory
Następnie doprawiamy do smaku sos, cukrem i solą, wg mojego smaku potrzeba 1 łyżeczkę soli i 2-3 cukru
Zanurzamy tuńczyka w sosie i na małym ogniugotujemy całość od czasu do czasu mieszając

A tak wygląda gotowy tuńczyk już na talerzu,

Que aproveche!

wtorek, 10 listopada 2009

zakupy dobre na niepogodę

Mówilam już że nie znoszę zimy?? Pewnie nie ;)

No więc nie znoszę zimy... nie znoszę jak pada i jest szaro buro i ponuro... mały domaga się swojej porcji spaceru, a w tej materii niewiele jestem mu w stanie zaoferować.

Spośród wielu pocieszycieli wygrywają wtedy niewątpliwie ZAKUPY

Byliśmy z małym na małym shoppingu i oprócz strawy dla ciała... kupiłam równiez coś dla ciała i dla ducha, myślę że do końca tygodnia wystarczy jako zastrzyk pozytywnej energii.

Custo Barcelona

sobota, 7 listopada 2009

tortilla de patatas

Tortilla krótko mówiąc to hiszpański klasyk. PROSTA w przygotowaniu, z PROSTYCH składników jest wPROST doskonała w smaku! Polecam zatem na sobotni wieczór przed TV lub na kolację w gronie znajomych. Sprawdza się w obu przypadkach.

Śmiem twierdzić że mój mąż robi najlepszą tortillę na świecie. Podpatrując Mistrza, przemyciłam dla Was tajną recepturę i sposób przygotowania.

Que aproveche!
Tortilla dla 2 osób:
6 dużych ziemniaków
6 jajek
oliwa z oliwek
szczypta soli
Ziemniaki kroimy w drobną kostkę, wrzucamy 1 na rozgrzaną oliwę i gdy zaczyna się smażyć, wrzucamy resztę



Kiedy ziemniaki są już miękkie i zarumienione, odsączamy oliwę i wrzucamy ziemniaki do rozbełtanych jajek soląc do smaku

Następnie odstawiamy "mieszankę" na ok. 10 min, po czym smażymy na rozgrzanej patelni.


Sekret udanej tortilli tkwi w umiejętnym przewróceniu jej na drugą stronę oraz długości smażenia- nie powinno się jej smażyć zbyt długo- w środku powinna być luźna
A to mama i jej mały pintxo de cocina :)


czwartek, 5 listopada 2009

zima, znowu zima...


Z łezką w oku wspominam listopad 2007, bardziej niż datę- miejsce- Donostia/San Sebastian. Słońce, przyjemna temperatura i ukochana osoba obok. Kiedy w Polsce leżał już pierwszy śnieg, ja moczyłam nogi w morzu...ehhh, co za czasy...


środa, 4 listopada 2009

ya empezamos!

środa, 21:35,
ostatnio duuuuużo oglądałam, przeglądałam i pozazdrościłam...
zachciało mi się zostawić po sobie jakiś ślad w sieci
a więc jestem :)