Dziś było po prostu pięknie! Przedstawiam trencz w pełnej okazałości (choć był już na blogu) i nowe portki- tej jesieni mam świra na punkcie granatu, a kombinację beż & granat uważam za idealną parę. Jest klasycznie i wygodnie, tak jak lubię, ale brakuje mi jakiegoś detalu który przełamałby nieco tę surowość. Może krzykliwy wisior?
trencz- Penny Black, spodnie, t-shirt- Mango, buty- Loft37
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz