niedziela, 29 maja 2011

kokardki dwie

Nie byłam przekonana do końca kiedy kupowałam te balerinki z gumy, bałam się że noga się będzie pocić, że to buty na jeden sezon i raczej na plażę... Dałam im szansę na ulicy i rezultat zdumiewający. Mimo że noga się poci ( co raczej nieuniknione) to buty są zdumiewająco wygodne! Zero otarć! No i urzekły mnie te kokardki... A wy? za czy przeciw gumowym balerinkom?



piątek, 27 maja 2011

dzień mamy

Bycie mamą ma niezaprzeczalne uroki... wśród nich kwiatek na okazji dnia mamy.
Urocze :)

środa, 18 maja 2011

Mankell po raz kolejny

Jazda autobusem do pracy ma swoję zalety- mam czas żeby spokojnie czytać książki. Ostatnio pochłonęłam 2 kolejne kryminały Mankella. Coraz bardziej podobaja mi się jego książki, autor jest w stanie zaskoczyć czytelnika, mimo że już się wydaje że wszytsko jest jasne...
Polecam obie! Opis poniżej,

"Morderca bez twarzy"-Komisarza Kurta Wallandera poznajemy w niedobrym momencie: właśnie opuściła go żona, utracił kontakt z dziewiętnastoletnią córką, a w dodatku powierzono mu sprawę małżeństwa Lövgrenów, starych ludzi, okrutnie zamordowanych w małym domku na wsi. Zadźgany nożem mężczyzna umarł na miejscu, a kobieta przed śmiercią zdążyła wykrztusić zaledwie jedno słowo: "zagraniczny". Lecz prasie wystarczy nawet jedno słowo - w wyniku rozpętanej przez media kampanii temperatura społeczna wzrasta, mnożą się anonimowe telefony i groźby podpalenia ośrodków dla uchodźców, wreszcie dochodzi do zastrzelenia przypadkowego Somalijczyka. Tymczasem śledztwo ujawnia, iż zabity Johannes Lövgren prowadził drugie życie i korzystał z fortuny zbitej na handlu z Niemcami podczas wojny... Komisarz Wallander, miłośnik opery i jedzenia, należy do znanego od czasów Maigreta gatunku dojrzałych, znużonych życiem policjantów, którzy mimo pewnej dozy cynizmu pozostali wrażliwi i ciekawi świata. Tym bardziej wstrząsa nim pozornie bezsensowne morderstwo staruszków oraz późniejsza fala ksenofobicznych ekscesów. To inna Szwecja niż ta, którą znał dotychczas - a także inna niż ta, którą sobie wyobrażamy. Właśnie ów wyraziście nakreślony obraz kraju w fazie przemiany stanowi największy atut książki Mankella, wynosząc ją ponad poziom zwykłej zagadki kryminalnej do rangi pasjonującego komentarza społecznego.

"O krok" - W noc św. Jana troje nastolatków przebranych w osiemnastowieczne stroje spotyka się w lesie, żeby odegrać maskaradę. Nie wiedzą, że są śledzeni. Wkrótce cała trójka zostaje zabita. Niedługo potem inspektor Wallander dowiaduje się, że jego kolega, który miał mu pomóc w poprowadzeniu sprawy, też nie żyje. Czy coś łączy te morderstwa? Jedynym śladem jest fotografia nikomu nieznanej młodej kobiety. Wallander, borykający się z poważnymi problemami zdrowotnymi, po raz pierwszy staje przed tak trudnym zadaniem. Co przyniesie śledztwo dotyczące prywatnego życia kolegi? Inspektor zmierzy się z tajemnicą, której być może wcale nie chce poznać…

niedziela, 15 maja 2011

dodatki nowe i na sprzedaż

Trochę z nudy i kierując się impulsem zrobiałm zakupy przez internet. Mam nadzieję że szybko przyjdą i będą dokładnie takie jak na załączonych zdjęciach. Oto one:

1) komplet 3 kosmetyczek do torebki od Furli
2) skórzany portfel Furla

 
3) okulary Armani (pierwszy raz kupiłam przez internet okulary, mam nadzieję że będą pasować)

Poza tym czyszczę szafę i mam parę rzeczy których chętnie bym się pozbyła. Może znajdzie się kupiec?

1) buty Marco Tozzi (r.37, prawie jak nowe)


2) Buty na obcasie Reserved (r.37, ubrane tylko 1 raz, piękna śliwka)



3) Torebka Tommy Hilfiger (używana, są drobne ślady użytkowania na uszach, stan dobry)

4) Torebka Nine West (mało używana stan idealny)
Ceny do uzgodnienia, zainteresowanych proszę o komentarz z adresem mailowym,
Miłego weekendu!

sobota, 7 maja 2011

focus on color

Soczyste kolory to mój sposób na weekend, dodają energii i zapału, przy tym są mało wymagające jeśli chodzi o pozostałe elemnty garderoby- wystarczy cokolwiek w stonowanym kolorze i outfit gotowy.

Niech moc będzie z Wami, idę szaleć do parku z małym!


 koszulka- Promod, spodnie- Vero Moda, baletki- Puma

czwartek, 5 maja 2011

niemiecki bękart

W sumie książkę przeczytałam już dawno, ale czasu zawsze brakuje żeby dodać posta. Tym razem zaległa C.Lackberg i piąta już część sagi kryminalnej:
Dlaczego matka Eriki Falck trzymała stary nazistowski medal? To pytanie nie przestaje dręczyć jej córki, w końcu postanawia więc odwiedzić emerytowanego nauczyciela historii, by dowiedzieć się czegoś więcej. Ale mężczyzna zachowuje się dziwnie i nie udziela jej jednoznacznych odpowiedzi. Dwa dni później umiera. Po długim wahaniu Erica zaczyna czytać wojenny dziennik matki i odkrywa, że kobieta doświadczyła prawdziwych okropności. To przez te drastyczne i smutne wydarzenia nie była w stanie nawiązać porozumienia z córkami. Z dziennika Erica dowiaduje się też, że w czasie II wojny matka związana była z tą samą grupą młodzieży, co zamordowany nauczyciel. Czy to możliwe, że wizyta Eriki uruchomiła ciąg zdarzeń, który doprowadził do jego śmierci? I kto posunąłby się do tego, by dawne sprawy nie wyszły na jaw?

Czyta się lekko i przyjemnie, bardziej powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym niż czysty kryminał.
Polecam jako lekturę do parku, zwłaszcza młodym mamą ( nie tylko z racji tego że główna boharerka nią jest) kiedy dzidzia zaśnie na spacerku.

wtorek, 3 maja 2011

trochę koronki

Ameryki nie odkryję mówiąc że koronka jest bardzo kobieca. Znalazłam i zaadoptowałam ostatnio tę oto koronkowa bluzeczkę, w sam raz na ciepłą wiosnę i lato. Trzeba tylko popracować nad ramionami i będzie ok. Do zestawu dorzuciłam też nowe baleriny nude-black. Wyjątkowo wygodne jak na moje wymagające stopy. Na razie obeszło się bez odcisków.

bluzka- Promod, spodnie cK


baleriny-Intershoe

Oby jeszcze podoga za oknem się poprawiła w miarę szybko....

majówka w Kudowie

Z racji długiego weekendu pojechaliśmy za miasto. W sumie długo nie wiedzieliśmy czy się uda, bo praca, bo goście, bo nie ma hotelu... i rzutem na taśmie udało się wszystko zgrać w czasie. Jak to zwykle przy takich wypadach bywa,sanatorium pełne było emerytów i rodzin z małymi dziećmi, ale było ok, zwłaszcza że świeciło słońce i czas spędzaliśmy raczej aktywnie.

Kilka zdjęć z Kudowy poniżej:


Hotel był ok! Zwaszcza dla rodzin z małymi dziećmi. Basen trochę mały jak na tak duży ośrdodek, ważne że było czysto i w miarę ciepła woda. Dla małych dzieci pokój zabaw, niestety trochę ubogi w zabawki, ale jakieś pół godziny można było przetrzymać między posiłkiem a basenem. Restauracja przypadła mi do gustu, w menu była również oferta dań dla dzieci (tradycyjne dania bez udziwnień, małemu smakowało, a to najważniejsze). Pokoje trochę za małe. Ciasno nam było w standardowym pokoju w trójkę, dodatkowo łóżeczko tylko przeszkadzało bo mały nawet nie chciał tam wejść (i tym sposobem, pierwszy raz od 2 lat przespał z nami 2 noce!!) Oferta SPA była bardzo bogata, ośrodek oferował zabiegi Clarins(!)  i innych renomowanych firm. Pierwszy raz spotkałam się z tym, że nie musiałam umawiać się tydzień przed przyjazdem a i tak umówiłam się na co chciałam i o której chciałam. Zazwyczaj brakowało miejsc. Tym razem miłe zaskoczenie, duży ośrodek SPA, dużo masażystów/kosmetyczek i duża dyspozycyjność.
Hotel spełnił moje oczekiwania, mogę śmiało polecić rodzinom z małymi dziećmi