poniedziałek, 26 listopada 2012

nowy url

Witajcie,
Blog w nowej odsłonie pod adresem: http://mirail2.blogspot.com/
Zapraszam!

niedziela, 11 listopada 2012

that hat

Przyszła pora na kapelusz. To mój pierwszy w życiu i jestem z niego super zadowolona, powiem więcej- na jednym się nie skończy. Czuję się w nim trochę jak dama. Może wrzosowy kolor nie jest aż tak śmiertelnie poważny, ale kapelusz nadaje charakteru i sprawia że jesteś odbierana poważnie, dojrzale. Myślę że jest świetnym uzupełnieniem jesiennej garderoby.
 
peleryna- Penny Black, kapelusz- Jessica Simpson, botki- Bagatt, torba- Furla, rurki- Zara

wtorek, 30 października 2012

przekornie

Heh, żeby zakończyć serię o Harrym Hole, zaczynam od początku. Nomen omen, wbrew logice, ostatnia część serii wydana w PL jest zarazem pierwszą, rozpoczynającą cały cykl. Coś takiego mogło się zdarzyć tylko u nas. Zaczęłam ją wczoraj, po kilku stronach już wyłam ze śmiechu- myślę że gdybym nie poznała tak dobrze Harrego, pewnie wcale bym się nie uśmiała. Fakt że u nas jest wszystko na odwrót czasem ma swoje plusy :)


niedziela, 28 października 2012

my się zimy nie boimy...

Zwłaszcza jak mam na sobie puchową kurteczkę- nowość w mojej szafie. Kupiłam ją z myślą o wózkowych spacerach- lekka, ciepła no i w kolorze granatowym! Żeby nie było nudno połączyłam ją z fukcjową torbą i kominem. W takim zestawie zima mi nie straszna!

kurtka- Tommy Hilfiger, leginsy- Calzedonia, EMU, komin- Solar, torba- Furla

niedziela, 21 października 2012

beż & granat

Dziś było po prostu pięknie! Przedstawiam trencz w pełnej okazałości (choć był już na blogu) i nowe portki- tej jesieni mam świra na punkcie granatu, a kombinację beż & granat uważam za idealną parę. Jest klasycznie i wygodnie, tak jak lubię, ale brakuje mi jakiegoś detalu który przełamałby nieco tę surowość. Może krzykliwy wisior?
 
trencz- Penny Black, spodnie, t-shirt- Mango, buty- Loft37

piątek, 5 października 2012

trochę kultury

Tak, udało mi się  wczoraj uczestniczyć w otwarciu nowej galerii sztuki współczesnej we Wro. Fajne miejsce, mimo że wielkim koneserem sztuki nie jestem. I mimo że mam wrażenie że sztuki współczesnej raczej nie rozumiem, tak przynajmniej było po odwiedzeniu Ca' Pesaro, coś mi się jednak spodobało. Były to 3 obrazy Anny Halarewicz- w wersji mini stanowiące cykl pod nazwą fashion victim. Trochę zadumy nad modą, jak ślepo człowiek (tu kobieta i jej nierozłączny atrybut- wysokie obcasy) podąża za panującymi trendami, chce być fashion przez co rezygnuje ze swojej indywidualności. Chcąc się wyróżnić, zlewa się z tłumem. Chyba też dlatego żadna kobieta z obrazu nie miała twarzy...  Jestem zachwycona artystką i jej przekazem, pomimo że sama czuję się czasem jak fashion victim ;)
 

wtorek, 2 października 2012

powrót Anniki

Od ostatniej ksiązki pani Marklund minęło trochę czasu, już prawie o niej zapomniałam, kiedy to w prezencie urodzinowym od przyjaciółki dostałam Czerwoną Wilczycę...więc się wciągnęłam na nowo w życie prywatne i zawodowe głownej bohaterki Anniki i wątek kryminalny oczywiście :) Pewnie wkrótce sięgnę po pozostałe pozycje, już wydane jakiś czas temu.