czwartek, 27 maja 2010

(przed)wakacyjnie

Jednak spódnica wygrała z marynarką...

 Myślę że wybór dobry, zwłaszcza że przed nami perspektywa słonecznych dni i upałów w Hiszpanii. Zmykam pakować walizki, ściskam co po niektórych, którzy to czytają :) i do zobaczenia za 2 tyg.

poniedziałek, 24 maja 2010

wSPAniały Zieleniec



Spędziliśmy baaaardzo przyjemny weekend w górach. Troche martwiłam się jak mały zniesie podróż, czy wszystko spakowałam itp. i już na wstępie zapomniałam o pidżamie, nie wziełam kremu... ale nie było tak źle. Zatrzymaliśmy się w hotelu Szarotka, w którym SPA było po prostu rewelacyjne i mogę je spokojnie polecić.

Po hotelu & restauracji spodziewałam się więcej... no cóż, następnym razem. Pozytywnie zaskoczył mnie pokój dla dzieci pełen zabawek, oraz fakt że można malucha powierzyć opiece niani (niestety tylko w sezonie) i samemu oderwać się na chwilę i odpocząć w SPA.

Pierwszy raz byłam w Górach Bystrzyckich, ale na pewno nie ostatni!
PS a na naszym balkonie było gniazdo jaskółek :)

niedziela, 16 maja 2010

dream blazer

Po prostu muszę go mieć !

photo from www.barbatacmode.com

sobota, 8 maja 2010

na majówkę

Dzisiaj sukienka miała swój debiut...i tylko szkoda że majówka spędzona na uczelni zamiast w parku... Myślę że jeszcze będzie okazja to nadrobić, zwłaszcza że coraz bardziej przekonują mnie maxi dresses, urzekają drapowania i asymetryczne kroje :)

sukienka Solar, marynarka Simple, baleriny Bagatt

wtorek, 4 maja 2010

Toruń

Byliście kiedyś w Toruniu? Jeśli nie, to warto się wybrać. Stare miasto jest w sam raz na wiosenne spacery.

Toruń jest jednym z najstarszych miast polskich, wpisany na listę Swiatowego Dziedzictwa Kultury UNESCO a starówkę uznano za jeden z 7 cudów Polski (wg "Rzeczpospolitej") Miasto jest piernikową stolicąPolski, ponadto znajdują się tu ruiny zamku krzyżackiego oraz muzeum Mikołaja Kopernika i planetarium. Panorama miasta, zwłaszcza nocą jest niezwykle urokliwa ;)



Prawdziwym ewenementem są pierogarnie, których jest mnóstwo. Odwiedziliśmy jedną w przerobionym na restaurację młynie...i mój marido zakochał się w pierogach z pieca... z nadzieniem serowymmmm...mniam