piątek, 26 lutego 2010

rewelacja!

Kolejne dwie książki łyknęłam jak bułkę z masłem :)
Moim zdaniem R E W E L A C J A
Już nie mogę doczekać się pozostałych części...


Oto krótki opis:
1)Gdy w spokojnym miasteczku Fjällbaka na zachodnim wybrzeżu Szwecji zostaje znaleziona martwa Alexandra Wijkner, wszystko wskazuje na to, że popełniła samobójstwo. Matka kobiety ma jednak wątpliwości i prosi przyjaciółkę córki z dzieciństwa, pisarkę Erikę Falck żeby przyjrzała się tej tragedii. Erika, która powróciła w rodzinne strony by poukładać własne sprawy, wspólnie z Patrikiem Hedströmem, kolegą z młodzieńczych lat, a obecnie policjantem, próbują rozwikłać sprawę. Wkrótce zaczynają podejrzewać, że śmierć Alex ma związek z mroczną tajemnicą z przeszłości.


2)Akcja drugiej powieści kryminalnej Camilli Läckberg, tak jak poprzedniej, rozgrywa się w Fjällbace, małej miejscowości na zachodnim wybrzeżu Szwecji. Patrik Hedström i jego koledzy z komisariatu w Tanumshede stają przed bardzo skomplikowaną zagadką. Jaki jest związek między morderstwem młodej kobiety, której zwłoki odnaleziono w Wąwozie Królewskim, a sprawą sprzed dwudziestu pięciu lat, dotyczącą zaginięcia dwóch dziewczyn? Prawda okazuje się okrutniejsza, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać…

niedziela, 21 lutego 2010

spacerek

Już nie mogę doczekać się wiosny! Słoneczko, spacery, lekkie ciuchy a przede wszystkim zero siedzenia w domu. Wypełzliśmy dzisiaj jak rzesze ludzików (mój mąż stwierdził że jak grzyby po deszczu) i cieszyliśmy się pierwszymi wiosennymi(?) promykami słońca, a ja...dodatkowo nową torebką :P


Rozmarzyłam się po dzisiejszym spacerku, a tymczasem za oknem... pada śnieg.

środa, 17 lutego 2010

każdy swego kota ma

Dziś przypada światowy dzień kota! Pewnie mało je to interesuje, dzień jak codzień z kociego punktu widzenia, jednak właściciele nie pozostają obojętni. Ponieważ jestem kociarą i uwielbiam wszystko co ma 4 łapy i miauuuuczy, nie mogło się obyć bez zdjęcia mojej niuni- Amelki.


Po 2 latach...moja futrzasta kuleczka wygląda tak:


Dom również opanowała plaga kotów i czają się w każdym kącie pomiałkując z zadowoleniem.


Miki też ma swego kota :)

piątek, 12 lutego 2010

krem na zimę

HydraQuench Rich Cream - Very Dry Skin or Cold Climates
Krem kupiłam już drugi rok z rzędu, co oznacza że sprawdził się w moim przypadku znakomicie. Polecam do bardzo suchej skóry.

Jeśli chodzi o konsystencję; jest gęsty i na początku nie mogłam się przyzwyczaić. Wtedy nie wiedziałam, że należy go rozgrzać w dłoniach przed nałożeniem...hehe, ale chroni bardzo dobrze, szybko się wchłania i nie pozostawia skóry tłustej. Ma b.przyjemny zapach i w sumie wystarcza go na zimowy sezon.

Jednak czegoś mi jeszcze brakuje do ideału!
Moja ocena: 4/5

poniedziałek, 8 lutego 2010

skandynawskie kryminały górą

Po ostatniej lekturze stwierdziłam, że kryminały ze Skandynawii mają w sobie to coś...
Moim zdaniem świetnie się je czyta, fabuła jest wciągająca, a za razem ciężko przewidzieć zakończenie. To właśnie tygrysy lubią najbardziej.

Tak więc sięgnęłam po kolejny norweski kryminał i myślę że nie pożałuję. Za podszeptem diabła to "powieść o tym, jak rodzi się szaleństwo" Brzmi tajemniczo i intrygująco... Może ktoś się skusi?
Wydawca o książce: "Osiemnastoletni Andreas leży połamany w piwnicy Irmy Funder. Jak się tam znalazł? Dlaczego nie pomoże mu jego przyjaciel Zipp, choć tylko on wie, gdzie zaginął kolega? I kim jest Irma Funder? Cóż, na pozór zwykła starsza pani z sąsiedztwa: pracowita, schludna, zupełnie normalna... Ale jak wiemy - pozory mylą.Czy policja odnajdzie Andreasa, czy chłopak przeżyje? Inspektor Sejer będzie musiał stawić czoła zmowie milczenia, panującej w małym norweskim miasteczku. Fossum bezlitośnie obnaża mechanizmy strachu, samotności i ukrytej nienawiści do świata. Za podszeptem diabła to thriller psychologiczny najwyższych lotów, którego zazdrościć mogą norweskiej królowej kryminału Stephen King i Henning Mankell.
Aż strach pomyśleć, co siedzi w głowach naszych sąsiadów!

Ponadto Złodziejka Książek - tyle dobrych recenzji przeczytałam, że nie mogłam przejść obojętnie(o wrażeniach następnym razem), oraz W labiryncie ulubionych miejsc na deser, jako że Susan Hill jeszcze nie dane mi było poznać.

wtorek, 2 lutego 2010

metoda

Reżyseria: Piotr Łazarkiewicz
Obsada:Maria Seweryn, Tomasz Karolak, Rafał Mohr, Łukasz Simlat


Wczoraj byłam na spektaklu pod tym właśnie tytułem. I pomimo że sztuka zabawna i przyprawiła nie jeden raz o uśmiech (a co po niektórych śmiech do łez), przesłanie dosyć smutne... żyjemy w zmanipulowanym świecie i nieustannie poddawani jesteśmy próbom, bez względu czy się na nie godzimy czy nie. Świetna Maria Seweryn, uważam, że warto było!!



A tak o sztuce piszą w mediach: "Metoda", pierwsza sztuka hiszpańskiego dramaturga Jordiego Galcerana prezentowana na scenach polskich, to kolejne spojrzenie na zdehumanizowany świat nowoczesnej korporacji.Cztery osoby zamknięte w jednym pomieszczeniu podlegają serii testów (określanych jako metoda Gronholma), służących wyselekcjonowaniu - metodą "doboru naturalnego" - najlepszych pracowników. Historia o agresji, o konformizmie, o pędzie do sukcesu za każdą cenę... A przede wszystkim o manipulacjach, jakim podlegamy w zglobalizowanym świecie, co gorsza: zgadzamy się na nie - dla pieniędzy. Wstrząsająca groteska o naszej codzienności.